*Oczami Nialla*
No zajebiście. Nie ma to jak chcieć sobie zrobić 'dziuplę' w drzewie i rozjebać nogę -.- Takie rzeczy tylko Nialler. Marika zadecydowała, że jedziemy na pogotowie. Bolało jak cholera, zwłaszcza, że krew mi cały czas ciekła po nodze, łaskocząc mnie jednocześnie, a rana szczypiąc, zapewne od drzazg. Moim zdaniem, to za bardzo panikowali, chociaż w sumie, to w końcu się mną zainteresowali :D Sam siedziała ze mną z tyłu i cały czas mnie przytulała i pocieszała. Nie żeby mi to nie odpowiadało... Trzymałem ją za rękę, a ona kurczowo ją ściskała. Z pomocą Louisa wszedłem do gabinetu, gdzie siedział jakiś koleś. Na oko może w moim wieku, a może nawet młodszy. Miał czarne loki, ale był brzydszy od Hazzy. Coś tam do mnie gadał, ale go nie słuchałem, bo byłem głodny ;c Facio przemył ranę i opatrzył plastrem. Małych rozmiarów to on nie był, plaster oczywiście! Podziękowałem i on wyszedł. Zrobiłem to samo. Marika mnie nie zauważyła i chciała zapytać lekarza, co ze mną. Jednak i ona i on stanęli jak wryci.
-Marika... Co ty tutaj robisz?-zapytał wyraźnie zdziwiony. Tylko skąd on zna Mar?
-Yyyyy....ammm-'toszkę' ją zatkało- Hablamos espanol, por favor*?-wydukała. Czemu ona chce z nim rozmawiać po hiszpańsku? Na szczęście ja znam ten język! Ha! Gotcha! Sam była równie zdziwiona co Marika, za to Louis był zły.
-Si-odpowiedział i zaczęli konwersację- A więc co tutaj robisz? Dawno się nie widzieliśmy. Co u ciebie?-zasypał ją pytaniami.
-Napierdalasz jak katarynka-po hiszpańsku to zabawnie brzmiało- Przeprowadziłam się tutaj z Natallie, a Sam nas odwiedza. A co u ciebie? Jak się tutaj znalazłeś?
-Dużo by opowiadać. Może skoczymy kiedyś na kawę, porozmawiać...-teraz już wiem, czemu nie rozmawiają po angielsku. Gdyby Lou to usłyszał, koleś już by leżał. Marika miała już coś odpowiedzieć, ale Samantha wkroczyła do akcji i zaczęła mówić na szczęście po angielsku.
-Hej, Kuba. Pa, Kuba.-zmierzyła go lodowatym spojrzeniem, odciągając Marikę od... Kuby?
-Marika, może dałabyś mi swój numer?-zapytał chłopak.
-Taa, jasne-wręczyła mu karteczkę-A teraz sorry, koledzy czekają-odwróciła się i wyszliśmy ze szpitala. Nikt nie ważył się odezwać. Marika była tak jakby nieobecna, postanowiłem wykorzystać to, że znamy ten sam język. Chcę z nią porozmawiać, zrobię to po hiszpańsku, w razie gdyby nie chciała, by ktoś inny wiedział o czym konwersujemy.
-Marika, co się stało-zapytałem.
-Ty,ty... umiesz hiszpański?
-Spokojnie, nikomu nie powiem, o tym, co słyszałem. Możesz na mnie liczyć-posłałem jej pokrzepiający uśmiech.
-Dziękuję, Niall.-kąciki jej ust uniosły się lekko ku górze-Zapewne żądasz wyjaśnień?-nieśmiało pokiwałem twierdząco głową, a ona głośno westchnęła- To mój dawny znajomy. Kiedyś chyba coś pomiędzy nami było i zerwaliśmy kontakt, a ja czuję się głupio w jego towarzystwie.
-A dlaczego Sam tak zareagowała?
-Nigdy go nie lubiła-uśmiechnęła się pod nosem-Tala zresztą też.
-Aha-tylko na taki komentarz było mnie stać -.-
-Nie powiesz nic chłopakom, prawda?
-Jasne, przecież obiecałem... Mar?-dziewczyna przeniosła swój wzrok z powrotem na mnie- Mogę cię o coś jeszcze zapytać?-skinęła głową-Spotkasz się z nim?
-Wątpię.
-Co wy tam tak romansujecie? Może podzielicie się tym po angielsku-włączył się Louis.
-A nic, właśnie zapraszam Marikę na randkę-dziewczyna popatrzyła na mnie z wytrzeszczem, a ja puściłem jej niezauważalne oczko. Zaśmiała się cicho, bo ogarnęła, co kombinuję. Louis patrzył na mnie chwilę wzrokiem zabójcy, ale później się uśmiechnął.
-Jako jej przyjaciel, masz się nią opiekować-skrzywił się podczas tej wypowiedzi.
-Luzik, Lou, my się zgrywamy. Nie potrzebnie spinasz poślady-zaśmiałem się, a Louis poluźnił szczękę. Nic nie odpowiedział, tylko wyszedł z samochodu. Marika znowu się nie uśmiechała. To bolało. Zdecydowanie wolę, jak ktoś się uśmiecha. Objąłem ją ramieniem, żeby ją pocieszyć i weszliśmy do domu.
*Oczami Tali*
Byłam wściekłą, że dziewczyny zostawiły mnie samą z chłopakami. Przecież ja tutaj jebne z tymi ciotami -.- A nie mówiłam! Zayn zbił sobie lusterko i rozpaczał z tego powodu. Harry się spocił, przez co loczki mu się rozwinęły i jęczał, że on chce wracać do domu, bo ludzie nie mogą go w takim stanie zobaczyć. A Liam? Jak to Liam. Jak mu chłopcy powiedzieli, że w sklepiku są tylko lody deserowe, które trzeba jeść łyżeczką, to się popłakał.
-Hej! Myślałam, że jesteśmy w parku linowym, a nie w zoo!-wydarłam się-Tymczasem widzę tu jakiegoś orangutana, owcę i jeszcze małą bezbronną pandę! Ogarnijcie się ludzie-pewnie darłabym się na nich dalej, ale zadzwonił mój telefon. Pospiesznie go odebrałam.
-Tak?
-Dzień dobry, czy rozmawiam z panną Natalie Duda?-odezwał się męski głos po drugiej stronie.
-Tak, w czym mogę służyć?
-Nazywam się Anthony Collins, organizator Gali Rozdania Nagród Filmowych, mam dla pani propozycję. Została pani polecona, przez grupę taneczną.
-A do czego zostałam polecona?-o co temu faciowi chodziło?
-Ma pani możliwość zatańczenia na Gali, przy boku Shakiry-odpowiedział spokojnym głosem.
-Co?!-zrobiłam wielkie oczy. Nogi zaczęły się pode mną uginać, a świat się ściemnił. Myślałam, że zemdleję. Oczywiście Shakira to nie Jared Leto i 30 Seconds To Mars, ale to też gwiazda!
-Oczywiście, jeśli wyrazi pani na to zgodę. Więc mogę liczyć na pańskie uczestnictwo w wydarzeniu?
-Oczywiście, że się zgadzam.
- W takim razie zapraszam panią na trening, który odbędzie się jutro o godzinie 15 w miejskim ośrodku kultury. Jednak, gdyby mogła pani być wcześniej, aby podpisać umowę.
-Dziękuję, na pewno się zjawię. Do widzenia.
-Do zobaczenia-rozłączył się.
-Aaaaaaaaaaaaa!-zaczęłam piszczeć i skakać. Chłopaki patrzyli na mnie jak na wariatkę, ale jebie mnie to. Harry mnie w końcu złapał.
-Jeżeli myślisz, że posklejane loczki to twój problem, to się powąchaj, bo twój zapach jest znacznie gorszy-zatkałam sobie nos.
-Coś ty taka podjarana-zapytał się Zayn.
-Będę tańczyć z Shakirą!-wydarłam się.
-Ta, chciałabyś... Przestań śnić, złotko-zaśmiał się.
-Jak nie wierzysz, to nie! Zobaczysz mnie w TV i się przekonasz!-pozdrowiłam go środkowym palcem.
-Ej, ludzie! Zabrali nam samochód-wydarł się Zayn, zapatrzony w telefon, widocznie ogranął, że może mu on służyć do przeglądania się -.-
-Liam, idioto! Trzeba było dawać Mar kluczyki?-zapytał Harry.
-Dlaczego wzięli nam samochód?-Liam niezbyt przejął się Harrym.
-Niall wpadł w drzewo, coś sobie zrobił i pojechali do szpitala-powiedział Zayn z obojętnością.
-Co?! Wiedziałem, że to nie był dobry pomysł!-Daddy zaczął rozpaczać.
-Liam!Uspokój się!-Hazza dał mu z liścia, a ten się opamiętał-Niall to duży chłopczyk, zresztą Sam się nim zajmie...-poruszył brwiami, a na twarzy naszego tatusia zagościł głupi uśmieszek. Zrobiłam facepalma.
-To co zamawiamy taxi?-zapytałam.
-Ale Mar ma mój portfel!
-No to będziesz sobie biegł za samochodem-zaśmiałam się i przybiłam pionę z Zaynem.
-Chyba ty!
-Dobra, chodźcie, zaraz podjedzie taxi-wtrącił Harry.
-To gdzie jedziemy?
-No raczej, że do nas-Loczek się wyszczerzył.
-A ty co? Zęby wietrzysz?-musiałam to skomentować. On zamknął buzię i zrobił smutną minkę. Po około pół godziny byliśmy już u chłopaków w domu. Nosiło mnie jeszcze bardziej niż zawsze, a myślałam, że gorszej nadpobudliwości już nie mogę mieć... Nie mogłam usiedzieć w miejscu, więc cały czas się wierciłam na kanapie w salonie. Miałam ochotę skakać, piszczeć, a nawet się całować -.-
-Weź idź gdzieś spożytkuj tą energię, bo nie mogę patrzeć jak podskakujesz w miejscu-powiedział Zayn, który siedział obok mnie na kanapie. Faktycznie, mogło go lekko wkurzyć moje ciągłe wiercenie się. Ale chuj mnie to.
-Chodź-Harry podał mi rękę. Niepewnie, ale chwyciłam ją. Zaprowadził mnie do jakiegoś pomieszczenia. Było w nim pełno sprzętu. To chyba ich domowe studio nagraniowe.
-Po co tu jesteśmy?-zapytałam.
-Wejdź do środka, a jak już wyładujesz swoje emocje, to cie wypuszczę-nie zdążyłam nic powiedzieć, bo wepchnął, mnie do środka i zamknął drzwi. W tej chwili się nie cieszyłam, tylko byłam wściekła. Zaczęłam krzyczeć, ale on mnie nie słyszał, bo wyciszył pomieszczenie, no zajebiście po prostu -.- Waliłam w drzwi, a oczek nic sobie z tego nie robiąc zaczął stroić do mnie głupie miny, ale po moich niezbyt kulturalnych ruchach wypuścił mnie z tej puszki. Obrażona na niego zeszłam na dół.
*Oczami Mariki*
Cholera. Niall zna hiszpański. No to wpadłam -.-Byłam zła. Co Kuba tutaj robił? Ja sobie kulturalnie wyjeżdżam do Londynu, żeby odciąć się od starych znajomych i przeszłości i co? I chuj! Przeszłość wraca. Chociaż tyle, że nic do tej przeszłości nie czuję. Chwała ci, Panie, za to! Nie mam zamiaru się z nim spotykać. Jeszcze na głowę nie upadłam, tylko po cholerę podawałam mu swój numer? Najwyżej go zmienię, nie ma dramatu. Mimo wszystko, byłam zła, że zbliżyłam się z tym człowiekiem, żałuję tego, jak niczego. Jednak, co się stało, to się nie odstanie. Musiałam się odstresować. Weszłam do domu chłopaków i od prosu zaczęłam krzyczeć.
-ZAYN! MASZ SZLUGI?!
-A co swoich nie masz?-odkrzyknął mi z kuchni.
-Mon, spuściła w kiblu, jak zauważyła, że palę-na samą myśl się skrzywiłam, jak ona mogła mi to zrobić?
-Ych, co ja z tobą mam-westchnął.
-Oddam ci, no-wzięłam od niego paczkę i wyszłam na taras. Usiadłam sobie na krześle, odpalając szluga. Dosyć mocno się zaciągnęłam. W tej chwili dołączył do mnie Zayn. Wziął ode mnie papierosa, zaciągnął się i oparł się o ścianę.
-No może mi oddasz?-zapytałam zirytowana. Jakby nie mógł sobie wziąć nowego -.- Nie odpowiadał, więc to ja zasięgnęłam po nowego do opakowania. Po chwili się odezwał.
-Marika, pamiętasz co mi obiecałaś?-zapytał, wbijając wzrok w przestrzeń. Tym razem to ja nie odpowiedziałam-Miałaś już tyle czasu. Proszę cię, nie trzymaj mnie dłużej w niepewności-przeniósł wzrok na mnie.
-Zayn, ja...
________________________________________________________________--
Buuuuuu.... Macie i się domyślajcie :D Dziękuję, dziękuję, jeszcze raz dziękuję za tyyyyyyyyyyleeeeeeeee wejść! :P No jest sprawa. W następnym będzie trochę pornosów, więc daję Wam czas, zanim dodam, żebyście przygotowali się psychicznie. Nie wiem jak mi to wyjdzie, bo nie jestem dobra w tych sprawach, ale to ocenicie :D Możliwe, że kolejny będzie pod koniec tygodnia [czyt. niedziela] jeżeli nie będzie w niedziele to najpóźniej we wtorek. Dziękuję za uwagę, Branoc <3
no kurwa nie pierdol, nie ma niedziela , ma być jutro ostatecznie w sobotę ! SHAKIRA ? Hahahaa zajebiście, w końcu dzieje się coś u Tali ! Bo ostatnio mało o niej było. Co za Kuba , hę ? Niech spada, ja Ci tu przyszłość z Lou zaplanowałam !
OdpowiedzUsuńNo włs u Tali nudno, ale będzie ciekawie :D Kuba? Taki przyjeb :P
UsuńPrzyjeb zawsze spoko, chyba że brzydki to nie spoko. :D zdradź mi co będzie !:D
UsuńNie będę Ci pisać przy wszystkich! ;x
UsuńBoże słodki to napisz wiadomość czy coś , list mi wyślij! Tylko napisz :D
UsuńWyślę Ci gołębia! :D Albo nie, mam do nich uraz... napiszę Ci, ale nie dzisiaj :D Kurde, miło jedziemy ze spamem na 2 blogi :D
UsuńHahahaha i elegancko , ja mam otworzone w 2 okienkach :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj ! Nie pierdol mi tu tylko pisz ! Gołąb ? Zawsze spoko , raz mnie obsrał nawet 2 , śmiesznie było :D
Ja też mam otworzone w 2 okienkach i cały czas odświeżam :D To Ty mi też napisz! Nie ma niczego za darmo :D Moją przyjaciółkę też ostatnio obsrał :D Sierota od razu do mnie napisała <3
UsuńDobra spoko, nie ma problemu :D Hahahaha już ją lubię , bo gołębie srają tylko na fajnych ludzi :D A ja w domu mu powiedziałm a On że jestem dziwna i że kupa gołębia to nie powód do zaszczytu a ja mu powiedziałm że jak zaschnie to ta koszula będzie za jakies 100 lat duzo warta bo gołębie wyginął ! I kazał mi sobie samej wyprać ! I tak On mi wyprał :D
UsuńKiedy wracasz do PL?
Usuńw sobotę , tylko nie tą tylko następną ; )
UsuńJaka z Ciebie cipa -.- I co Ty tam robisz? Na blogu siedzisz! Zamiast zwiedzać! Ej Boże... Ta dzisiejsza młodzież -.-
UsuńNo a co mam robić w pokoju ?! Dziś w nocy spieprzamy na miasto , jak nas złapią mamy przejebane ale *uj! Zwiedzamy , kobieto zwiedzamy ! jutro wieża i idziemy na górę , jej jak fajnie <3 :D rozkminiłam że wezmę mandarynki na górę i będziemy zrzucać z góry :D śmiesznie będzie jak ktoś dostanie :D Hhahahah powiedziała bym Ci coś ale nie mogę , publicznie :D
OdpowiedzUsuńHhahaha pomysł z mandarynkami zajebisty, my tak w szkole robiłyśmy co roku w Wigilię, rzucałyśmy przez zamknięte drzwi do kabiny i kto trafi do kibla :D
UsuńHahahahaha widzę, że nie tylko my mamy takie pojebane pomysły :D Boże słodki wiesz jak fajnie się ucieka z hotelu o 2 w nocy O.o Jedynym problemem byli panowie w recepcji , kurde jacy panowie koło 20 byli :D Tylko dlaczego zawsze ja muszę załatwiać takie sprawy ? Ale fajnie było porozmawiałam sobie po francusku :D I powiedzieli nam gdzie są dobre miejscówki i kluby :D
UsuńBoże, Kate, jakie z Ciebie niedobre dziecko jest -.- Jaką bajerę im puściłaś? Pewnie takie pierdoły gadałaś, że woleli Cię puścić, żeby już nie musieli Cię słuchać :P I gdzie poszliście?
UsuńTaaa chciałabym żeby było tak łatwo -.- powiem Ci że francuzi to dobre zboczuchy ... Na szczęście przystojni. Ale trzeba uważać :D Bajera? haha nie będę publicznie pisać :D Klub , zajebiście było :D To nic że mojego kumpla nie chcieli wpuścić , ale to też dało się załatwić :D A potem śmiesznie się chowało przed ochroną koło hotelu i weszliśmy pod ciężarówkę :D bo chodzili z latarkami O.o
UsuńHahahaha, chowanie się za ciężarówka, ZAWSZE SPOKO! :D
Usuńśmiesznie jest :D Lubię takie wycieczki , dziś mamy cały dzien dla siebie i robimy co chcemy i chodzimy gdzie chcemy :D Mamy się zameldować tylko na kolację :D A jutro jedziemy nad morze :O
UsuńJezusiu, też tak chcę!
UsuńNie macie takich wycieczek ? U nas co roku jest organizowana wycieczka gdzieś za granicę .
UsuńBitch, please, jak w naszej szkole jest organizowana jakaś wycieczka, to cud. W tym roku mnie i moich przyjaciółek nie puścili, bo stwierdzili, że 2 klasa pije, pali i ćpa na wycieczkach -.-
UsuńHahahaha a co to nie prawda ?:D Nie no taki żarcik :D To widzę że słabo -.- My 2 lata temu byliśmy w Anglii, rok temu w Hiszpanii. A to fajną macie szkołę -.- współczuję . A co mieli cos na was ? Bo jak nie mieli to nie mogli wam zabronić !-.-
UsuńNo włs nie mieli, ale dyrektorka powiedziała, że nas nie puści. Proszę Cię, nasza szkoła to jakaś porażka ja się cieszę, że jeszcze tylko rok i idę w pizdu...
UsuńAż się boje wnikać :D Oj uwierz mi, że ja też się cieszę że juz wychodzę z gim ! O to jak Ty masz jeszcze rok bo jesteś w gim no nie ? To ja Ci bardzo współczuję !
UsuńKurde, każy mi współczuje ;< Gimnazjum demoralizuje! Gdyby nie ta szkoła, to teraz byłabym genialnym dzieckiem! ;x
Usuńhahahaha ja też :D I kto twierdzi że gim nie zmienia człowieka jest w wielkim błędzie :D
UsuńDokładnie! Ej mam mokro w bucie, bo mi lód skapnął ;<
Usuń... dziwnie to zabrzmiało :D i jak przeczytałam mam mokro dziwnie mi się skojarzyło :D nie wiedziałam, że Cie tak podniecam :D
UsuńNo łał, przez Ciebie mam kisiel w gaciach ;< Weź przestań!
UsuńBoże zawsze wiedziałam, że podniecam dziewczyny. TAAAK !:D
Usuńfajny rozdzial :D ciekawe co chce powiedzieć zayn :D i czekam na nastepny :D daj coś jeszcze o tali no bo właśnie mało o niej jest :D Zapraszam do mnie na pierwszy rozdział :D
OdpowiedzUsuńNiby długie, ale krótkie. Tylko czytać i
OdpowiedzUsuńczytać by się chciało. Umiesz wciągnąć widza
w czytanie! Szacuneczek xd
zapraszam do siebie -> http://hungry-for-affection.blogspot.com/ - Blanca <3
Przeklenstwa ida, ale ja ciebie podziwiam xd niby, ze Niall zna hiszpanski? xp Przelewasz wode, jak moja kuzynka. Niby, ze dlugo, a takie bazgroly, ze po przeczytaniu prawie niczego nie pamietam :pp
OdpowiedzUsuńZ tego co czytałam w info o chłopakach na różnych stronach, to Niall zna hiszpański, a Harry mówi płynnie po francusku ;>
UsuńJa mieszkam w Belgii, wiec francuski to dla mnie podstawa *_* Me gusta! xd
UsuńKurwa w takim momencie konczyc rozdzial!! Ugh... Moze jakos wytfam do nastepnego:) hegw zapraszam do mnie onexxxdirectionxxxstory.blogspot.com
OdpowiedzUsuńW jaką niedzielę ?! W sobotę ( najpóźniej ) chcę !!
OdpowiedzUsuńI niech ona będzie z Lou !! Oł . Może jakiś dramacik z tym Kubą ? Albo nie ... :D Ja pierdole nie wiem !!
Dawaj następny ! I niech Mar będzie z Lou , albo z Zayn`em ! Nie wiem . Wymyśl :P
Czekam na nexta ! ZAPRASZAM DO SIEBIE : http://one-life-one-think-one-direction.blogspot.com/
Świetnie *o* Nwm czy wytrzyma na dalszą część !! ;p Zapraszam do rejestracji http://shinybox.pl/?ref=3c745a1
OdpowiedzUsuńfajnie się piecze kokosa?;> pepsi mi się skończyła , ale kupimy nowa i będzie śmiesznie :D a ja kocham moja babcie bo mi pozwoliła wyjść za mąż za Szczesnego :D kebabowa dobra nie ? Sam lubi ze mną , a ty hawajska . Wiem już Po co ci był ten kokos , chcialas sobie zrobić stanik jak kokosanki ! Ale fajna kura tam jest. Kokokokoooo. Fajny pajak był. Miał biała dupke:D serio zjesz ananasa? Kuba cipa odgapil telefon. Zabij go tu! To się wyżyje :D Rose to co uciekamy? Ale będzie fajnie zaraz.... ;) Cześć Sam, otworzyła nam pepsi ;< MARIKA !
OdpowiedzUsuń-Rose, dziewczyna Wojtka
Tak, to jest kulturalnie wyjść sobie do kibelka :D No ba, hawajska najlepsza :P Kebab też nie jest zły, mniam <3 Oj Rose, Rose, a Sam hahhaha będzie miło :D
UsuńKuwa już 4 raz mi się komentarz usuwa wiec teraz się nie rozpisze :D po 1 kochasz mnie bo mi odpisalas :D po 2 zaraz będę miała wenę i napisze resztę :D ale w sumie ten twój pomysł ze do łokcia był fajny :D po 3 Wojtek na mnie czeka ;> po 4 mam bałagan w pokoju :D po 5 mam duże czarne frugo, dobrze ze już nie dodają karmelu bo było nie dobre :D po 6 boli mnie kolano :D po 7 aż sobie napisze do ciebie na gadu ;D :*
UsuńRosa o co chodzi z tym łokciem? Czy ja o czymś nie wiem? Wpadam do ciebie na frugo :D przylece na mojej miotle:D Daj pomasuję ci kolano:P
UsuńKuwa, kleszcza miałam! I to w pępku! ;o Pierwszy w życiu O.o ja się dziwię, że po wcześniejszych piątkach nigdzie nie miałam -.- Wojtek nie jest ładny -.- Papapa poker fejs :D
UsuńMar o tym mówiła jak czytała o palcach :D ej ale no nie da się pomasować , próbowałam już :< ja już dużo razy miałam i może mam bolerioze , ale śmiesznie . Oby nie o.O WOJTEK JEST PIĘKNY. IDZ ZGIŃ. LADNIEJSZY OD 1D ! :D pooooooker fejs :D Sorki ze nie w odpowiedziach ale mi się komentarz nie chce tam skopiowac :D
OdpowiedzUsuńAHA...Wojtek jest śmieszny, a poza tym ma dziewczyne i wątpie czy ciebie bedzie chciał! A ja nie miałam kleszcza haha to wy jesteście jakieś dziwne i do was lecą :D No wiesz Rose ja mam magiczne ręce i umiem smarować co niektórzy tego nie potrafią -.- Podrapałam sobie wczoraj ręke i nawet nie wiem kiedy ;< bolii...
Usuńnie ma dziewczyny no! Chyba ze mnie :D zerwał z nią ;d NO JASNE, że MNIE BĘDZIE CHCIAŁ! MNIE BY NIE CHCIAŁ ?:D
UsuńNo właśnie Rose, CIEBIE BY NIE CHCIAŁ! :D
Usuńodejdź :< nie dostaniesz zaproszenia na nasze wesele ;< on mnie chce, mówił mi :D wczoraj w nocy :D
UsuńTaaa, w snach :D
UsuńNogi mnie bolą a wy tu piepszycie o jakimś niedoszłym weselu! Ani za grosz współczucia ;<
UsuńOch, Aleks, gdybym była w domu, to bym do Ciebie wpadła i Ci pomasowała, niestety mnie nie ma ;< Kup mi cukierki na odpuście, tylko dobre, oddam Ci kase w poniedziałek :D
UsuńKupię Ci ale czy je otrzymasz tego nie obiecuję ;D
UsuńMam ochotę na pizzę i chyba jutro się wybiorę :D
Hhaha, ja zaraz bd zamawiać :D Razem z Lopezem i Monią <3
UsuńFrajer ;< A ja zamówię sobie 5 i 6 dostanę Gratis !!! :D
Usuńbooski ;3
OdpowiedzUsuńczekam na koolejny ;D
Super. Czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie: http://lifechangeseveryminute.blogspot.com/ :)
zapraszam do siebie, jest już III rodział! -> http://hungry-for-affection.blogspot.com/ - Blanca xx
OdpowiedzUsuń